Co spakować w bagaż podręczny?

Co spakować w bagaż podręczny biorąc pod uwagę ograniczenia dotyczące jego wagi i rozmiaru? Wybrać plecak czy walizkę? O jakich drobiazgach pamiętać, aby na drugim końcu świata czuć się komfortowo? Odpowiedzi na te i inne pytanie znajdziesz w poniższym wpisie, a do tego kilka moich patentów na podróżowanie  less waste.

Dodatkowo jako podsumowanie przygotowałam załącznik z checklistą, dzięki której  łatwiej będzie nam pakować nasze plecaki i walizki przed kolejną podróżą:)

Plecak czy walizka?


Zanim przejdziemy do zawartości bagażu, bardzo ważna sprawa – co wybrać, plecak czy walizkę? Odpowiedź jest uzależniona przede wszystkim od charakteru naszego wyjazdu. Na króki city-break albo przy pobycie w jednym miejscu, walizka na kółkach będzie w porządku. Natomiast jeśli planujemy podróżować trochę dłużej, intensywniej, z przejazdami i przelotami, to zdecydowanie wygodniejszy będzie plecak.

Istotną kwestią jest również rodzaj linii lotniczych, z usług których korzystamy. Zawsze sprawdź wcześniej limity bagażowe u poszczególnych przewoźników żeby nie być zaskoczonym, że raz Twój 10-kilogramowy bagaż przeszedł bez problemu, a innym razem mówią, że musisz dokupić rejestrowany, bo torba jest za ciężka.

Dlaczego warto podróżować z bagażem podręcznym?

  1. Bagaż podręczny jest przeważnie w cenie najtańszego biletu, więc podróż wypada przede wszystkim bardziej ekonomicznie.

  2. Podróżowanie z małym bagażem jest o wiele wygodniejsze. Z dużą walizką będzie nam ciężko, np. kiedy zabraknie chodnika albo kiedy będzie trzeba podbiec na odjeżdżający za minutę autobus. Zdecydowanie odpuść walizkę, jeśli chcesz podróżować intensywnie, przemieszczać się często i różnymi środkami transportu.

  3. Z bagażem podręcznym na lotnisku tracimy mniej czasu, bo nie musimy go nadawać i tym samym czekać na odbiór.

  4. Nasz bagaż nie zaginie, bo będzie cały czas w zasięgu naszego wzroku! Chyba, że torba zostanie nam odebrana bezpośrednio przed wejściem na pokład, bo niestety część nierejestrowanych bagaży czasami też tam trafia. Tego typu wątpliwy zaszczyt spotyka nas w kolejce do tzw. boardingu (ostatnia kontrola przez wejściem na pokład samolotu), a ofiarą padają przeważnie bagaże osób, które stają w kolejce jako ostatnie.

  5. Podróżując z bagażem podręcznym na pokładzie samolotu zawsze mamy wszystko  pod ręką i nie ma ryzyka, że na czas kilkunastogodzinnego lotu, coś bardzo ważnego zostało przez pomyłkę w rejestrowanym, np. leki, które musimy regularnie przyjmować. Nawet jeśli bagaż podręczny będzie musiał trafić do luku, to możemy sobie z tym sprytnie poradzić! Mój patent polega na tym, że do dodatkowego małego plecaka albo bawełnianej torby, przekładam najpotrzebniejsze rzeczy. Trafiają tam, na przykład: książka, przewodnik, czytnik, przekąski, woda, potrzebne kosmetyki, bluza, szalik, cokolwiek. Nawet jeśli przewoźnik dopuszcza tylko jedną sztukę bagażu, to po przejściu wszystkich bramek, kontroli, etc.  nikt nigdy nie zwrócił mi uwagi, że tuż przed wejściem na pokład, przełożyłam sobie coś do osobnej torby. Dokumenty i portfel mam zawsze przy sobie w saszetce na biodrach (nerka), a do tego zatyczki do uszu, tabletki na ból głowy i nadmuchiwana poduszka.

Limity bezpłatnego bagażu podręcznego w wybranych (tanich) liniach lotniczych

  • Ryanair 1 mała torba, 40 x 20 x 25 cm, np. torebka, torba na laptopa, mała sportowa torba, mały plecak. Uwaga! Jeśli chcemy wziąć 10 kg torbę o wymiarach 55 x 40 x 20 cm musimy dopłacić!

  • Wizzair 1 mała torba, 40 x 30 x 20 cm, waga do 10 kg. Uwaga! Podobnie jak w Ryanairze jeśli chcemy wziąć większą walizkę na kółkach albo plecak 55 x 40 x 23 do 10 kg wtedy musimy dopłacić!

  • EasyJet 1 sztuka bagażu o wymiarach nieprzekraczających 56 x 45 x 25 cm.

  • Scoot (tania singapurska linia, którą, np. z Berlina dolecimy do Azji) – 2 sztuki bagażu o łącznej wadze do 10kg, czyli np. większy plecak/walizka, a do tego dodatkowo, np. laptop, teczka, torebka. Żadna ze sztuk bagażu nie może przekroczyć wymiarów 54 x 38 x 23 cm.

  • AirAsia 2 sztuki bagażu, np. większy plecak/walizka i dodatkowo jedna torba na laptopa, mała torebka, teczka. Główny bagaż nie może przekraczać wymiarów 56 x 36 x 23 cm i wagi większej niż 7kg.

  • CebuPacific 2 sztuki bagażu, główny bagaż może mieć maksymalnie 7 kg i wymiary 56 x 36 x 23 cm. Dodatkowo każdy pasażer może mieć małą torbę nieprzekraczającą wymiary 35 x 20 x 20 cm, np. mała torebka, laptop, teczka.

Pamiętaj! Przed każdą podróżą z kilkoma lotami zawsze sprawdź ograniczenia bagażowe poszczególnych linii żeby znaleźć średnią wypadkową dla swojego plecaka.

Lista rzeczy, które pakuję do plecaka

Zaznaczam, że nie robię jakichś hardkorowych trekkingów ze specjalistycznym sprzętem i podróżuję na tydzień, dwa, trzy raczej do ciepłych krajów gdzie kilka koszulek i krótkie spodenki załatwiają sprawę. Tak naprawdę, to samo, co pakuję na dwa tygodnie podróży, spakowałabym również na kilka miesięcy.

Zachęcam do ograniczenia bagażu do minimum! Serio, lepiej coś wyprać niż taszczyć 10 koszulek „na zapas”. Pamiętajmy też, że wszędzie na świecie znajdziemy sklepy, w których możemy uzupełnić potrzebne rzeczy i tym samym robimy sobie również fajną pamiątkę z wyjazdu. Należę do grona osób, które rzadko chodzą na zakupy inne niż spożywcze. Jeśli już się na nie wybiorę, to z konieczności, a nie dla przyjemności poprawiającej nastrój. Trochę inaczej mam z zakupami w podróży, bo bardzo lubię przywozić różne praktyczne przedmioty z miejsc, które odwiedzam. Używanie takich rzeczy po powrocie świetnie pobudza wspomnienia 🙂 

 

Teraz konkrety, czyli co pakuję do mojego 40 litrowego plecaka, którego waga waha się zazwyczaj w przedziale 7-9 kg. Wspominam też o 

 

Zaznaczam, że to nie jest twarda lista rzeczy, które bez wyjątku biorę w każdą podróż. Za każdym razem robię małą analizę i dopasowuję bagaż do:
długości podróży,
aktywności, które będę podejmowała na miejscu,
ograniczeń linii lotniczych,
warunków klimatycznych,
kultury danego miejsca.

Dokumenty

  • dowód osobisty,
  • paszport (jeśli lecimy poza UE, bo w przeciwnym wypadku dowód osobisty wystarczy),
  • prawo jazdy (warto mieć międzynarodowe jeśli jedziemy poza UE),
  • kopie paszportów mogą się przydać w razie jakiejś kryzysowej sytuacji,
  • karty bankomatowe / kredytowe – dobrze mieć dwie różnych banków, bo czasami jeśli nie chce przejść płatność Visą, to może Mastercard da radę. Od jakiegoś czasu mam też Revolutakarta na chwilę obecną jest jedną z lepszych opcji na dokonywanie płatności bezgotówkowych zagranicą.
  • żółta książeczka szczepień,
  • potwierdzenie zakupu ubezpieczenia,
  • karty pokładowe, ale jeśli nie jest konieczne posiadanie wydruku, to świetną opcją jest odprawa przez aplikacje na smartfonie i przy okazji mniej zmarnowanego papieru = less waste,
  • dokumenty pojazdu, bo kto powiedział, że wszędzie trzeba samolotem – można też swoim środkiem transportu, np. samochodem albo motocyklem. 

Uwaga!!! Bardzo istotna sprawa  –  zawsze przed wyjazdem sprawdź do kiedy ważne są Twoje dokumenty.

„Pomoce naukowe” / aplikacje / rozrywka

  • aplikacje linii lotniczych żeby móc się bez problemu odprawić na lot,
  • aplikacje firm przewozowych, np. Grab/Uber/Gojek, bo przejazdy są zazwyczaj o wiele tańsze niż taksówkami i to świetna alternatywa dla komunikacji lokalnej,
  • aplikacja maps.me to świetna sprawa jeśli planujemy trekking. Przed wyjazdem pobieramy na telefon mapę danego obszaru, a potem orientujemy się w terenie offline. W niektórych rejonach świata podobno może szwankować, ale nam póki co to się nie przytrafiło.
  • harmonogram podróży w formie pliku PDF mam zawsze w telefonie (czasami też wydrukowany), to moja mała podróżnicza ściąga z przydatnymi informacjami, linkami i mapami. Oprócz harmonogramu pamiętajmy o biletach wstępu do atrakcji, jeśli kupiliśmy je wcześniej.
  • przewodnik książkowy to dla mnie pozycja obowiązkowa,
  • dla zabicia wolnego czasu w podróży przyda się ciekawa książka albo czytnik e-booków, a jeśli ktoś zamiast czytać woli pograć, to warto spakować karty, mini warcaby albo inne tego typu gadżety.

Lekarstwa

 

  • przeciwbólowe / przeciwgorączkowe na bazie ibuprofenu, paracetamolu czy kwasu acetylosalicylowego. Jeśli jedziemy do kraju gdzie możemy zachorować na dengę, to w razie konieczności samodzielnego leczenia przeciwbólowego czy zwalczania gorączki przed konsultacją lekarską, nie należy brać leków oddziałujących na układ krzepnięcia, czyli m.in. kwasu acetylosalicylowego (aspiryny) i ibuprofenu, bo mogą nasilić problemy krwotoczne związane z zakażeniem. Przy dendze możemy zastosować tylko paracetamol.
  • zapobiegawczo Witamina C 1000 j.,
  • środki na ból gardła oraz katar, bo ten lubi czasami rozwinąć się w trakcie kilkunastogodzinnego lotu! I to do takiego stopnia, że podczas lądowania z bólu nie wiadomo co ze sobą zrobić! Nie polecam tego stanu 😉 Biorę ze sobą pseudoefedrynę, np. sudafed, a do tego spray do nosa. Zestaw polecony przez laryngologa, do którego trafiłam zaniepokojona (po felernym locie z katarem) tym, że dwa dni po wylądowaniu nadal mam problemy ze słuchem.
  • probiotyki – już przed podróżą warto trochę podbudować układ pokarmowy i wspomóc jego naturalną florę bakteryjną. Niektórzy nie stosują żadnych preparatów probiotycznych, ale ja jestem zwolenniczką profilaktyki. Szkoda czasu na rewolucje żołądkowo-jelitowe. Osobiście polecam Enterol przed wyjazdem i w jego trakcie.
  • plastry i środki odkażające, bo w podróży zawsze może przytrafić się jakiś mały wypadek, upadek, wywrotka, otarcie i wtedy potrzeba plastra gotowa! Środki opatrunkowe zawsze mam przy sobie, a z wodą utlenioną bywa różnie.
  • pantenol i wapno – w przypadku poparzeń słonecznych albo alergii, ale jeśli nie będziecie odcięci od świata w jakiejś głuszy, to zawsze można dokupić te preparaty dopiero w razie takiej potrzeby. Wapno często ląduje w moim bagażu podręcznym, ale pantenol odpuszczam. Pamiętajmy o zabezpieczaniu ciała przed palącym słońcem i wszystko powinno być w porządku.
  • środki przeciwko owadom – komarów nie lubi nikt, a i w tropikach, i w Europie mogą nam nieźle uprzykrzyć wyjazd. Polecam zaopatrzyć się w dobry i sprawdzony środek przeciwko owadom taki jak, np. Mugga Spray 50 % deet. Chętni mogą dodatkowo rozważyć preparat na ukąszenia. 
  • krople do oczu przydadzą się do nawilżenia spojówek podczas długiego lotu. W zestawie z nawilżający spray’em do nosa, mogą stanowić ukojenie dla wysuszonych błon śluzowych.
  • środki antykoncepcyjne,
  • podpaski / tampony / kubeczek menstruacyjny, czyli w zależności od tego, co której kobiecie między nogami gra 😀 W niektórych krajach azjatyckich tampony nie są dostępne, więc pomyślcie o zapasie.
Szampon w kostce Cztery Szpaki polecam z czystym sumieniem, pięknie pachnie i świetnie się pieni. Małe plastikowe buteleczki po zużytych kosmetykach, w które możemy przelać ulubione kosmetyki.

Kosmetyki

Tutaj czeka nas ograniczenie wynikające nie tylko z ogólnej wagi naszego bagażu podręcznego, ale również z limitu przewozu płynów. Każdy płyn, którym jest szampon, żel, perfumy, tusz do rzęs, błyszczyk, pokład, krem, pasta do zębów, nie może znajdować się w pojemniku o objętości większej niż 100 ml. Dotyczy to również gazów, więc wszelkie dezodoranty i inne spraye również podlegają tej zasadzie. Należy pamiętać, że liczy się objętość opakowania, więc nawet jeśli mamy (na oko) tylko 50 ml ulubionych perfum, ale we flakonie o ogólnej pojemności 150 ml, to wielce prawdopodobne, że pachnidło zostanie skonfiskowane na etapie kontroli bagażowej.

W czym transportować płyny?

Wszystkie umieszczamy w przejrzystej kosmetyczce albo woreczku strunowym o wielkości około 20 x 20 cm. Ulubione kosmetyki możemy przelać do małych buteleczek i słoiczków, które kupimy w każdej drogerii. Ale najlepiej rozejrzeć się po swoim otoczeniu,bo może mamy małe opakowania po zużywających się kosmetykach. Teraz jest świetna okazja żeby dać im drugie życie, zamiast skazywać na wysypisko. Na weekendowy wypad wystarczy nam ilość kremu w opakowaniu po soczewkach, a pusta, umyta i wysuszona buteleczka po kropelkach do oczu będzie idealna na serum, olejek, czy inną pielęgnującą ciecz. Ja nie kupuję już żadnych kosmetyków w podróżnym formacie i korzystam z tych samych pojemniczków od lat.

Zachęcam Cię do rezygnacji z płynnych żeli pod prysznic na korzyść mydła w kostce. Szampon również można zastąpić wersją w kostce. Sama przez lata nie używałam klasycznego mydła, bo kłopotliwe u użyciu, kiepsko się pieni, zostawia osad, etc., ale jakiś czas temu przeprosiłam zalegające w szafkach kosteczki. Po pierwsze i najważniejsze, nie kupuję plastikowej butli z żelem! Toniemy w plastiku, a ja staram się go ograniczać najprostszymi działaniami, np. wybierając szampon i mydło w kostce, rezygnując z butelkowanej wody, plastikowych torebek jednorazowych, kubeczków i słomek. Do tego mydło w kostce nie jest kłopotliwym płynem i w bagażu podręcznym możemy mieć go ile dusza zapragnie 🙂 Jeśli możesz odpuść też używanie chusteczek nawilżanych, czasami zamiast nich spokojnie można użyć ściereczki wielorazowej.

Lista kosmetyków:

  • mydło w kostce, a jeśli nie możesz się do niego przekonać, to żel pod prysznic. Pamiętaj, że jeśli masz ważniejsze płyny do zabrania, to żel można spokojnie odpuścić i kupić go w miejscu docelowym.
  • szampon w kostce albo zwykły płynny szampon odlany z dużej butli do pojemniczka max 100ml,
  • produkt do oczyszczania twarzy zależy od indywidualnych preferencji, bo może być to żel, mydło, mieszanka olei, płyn micelarny albo rękawica, którą zwilżamy wodą. Ja, z żelu do oczyszczania twarzy, przestawiłam się jakiś czas temu na rękawicę i jestem bardzo zadowolona.
  • żel do higieny intymnej, którym możemy też umyć resztę ciała,
  • krem z filtrem to dla mnie kosmetyk podstawowy. Mam jasną karnację, więc bez filtra minimum 30 SPF nie wychodzę na słońce. Biorę krem z wyższym filtrem (SPF 50) do twarzy i drugi do reszty ciała (SPF 30).
  • balsam / krem nawilżający, z tej dwójki balsam często odpuszczam kiedy wiem, że cały dzień będę chodzić wysmarowana filtrem. Poza tym w tropikalnych klimatach wilgotność bywa tak duża, że ostatnie o czym myślimy to balsam nawilżający. Zawsze mam natomiast maść z witaminą A, która jest dobra do nawilżania ust czy okolic oczu. Na wyjazd do 2-3 tygodni zawsze biorę w mikro buteleczkach moje ulubione nawilżacze do twarzy, których używam na noc. Przeważnie to jakiś olej, kwas hialuronowy albo kropelki z wit. C jako serum. 
  • peeling można odpuścić biorąc ze sobą trochę sypkiej materii, np. korund kosmetyczny, którego dodamy do naszego żelu myjącego. Dobrze sprawdzi się też kawa, a w ostateczności  cukier albo sól.
  • antyperspirant typu spray lub roll-on musi trafić do kosmetyczki z płynami, ale jeśli używasz sztyftu, to możesz go przewieźć spokojnie poza płynami. Warto też pomyśleć nad ałunem, który jest minerałem o działaniu antybakteryjnym i antyseptycznym. To bezwonny i bezbarwny kryształ, który wystarczy zwilżyć wodą i posmarować pachy. Baaardzo wydajny i nie ma problemu z jego przewożeniem. Do nabycia w sklepach z produktami naturalnymi oraz w drogeriach.
  • żel antybakteryjny jest nieoceniony w sytuacjach kiedy nie mamy gdzie umyć rąk,
  • pasta do zębów i szczoteczka (warto pomyśleć o bambusowej zamiast plastikowej),
  • środek do prania jeśli wybieramy się gdzieś na dłużej. Proszek do prania można też kupić na miejscu, a z braku laku w szamponie, żelu i mydle też wypierzemy. Zawsze pozostaje również opcja pralni samoobsługowej, które w niektórych częściach świata są mega tanie.
  • kosmetyki kolorowe ograniczam do minimum, ale zawsze biorę tusz do rzęs, podkład, korektor, róż i puder sypki.
Bambusowe szczoteczki do zębów, papierowe patyczki kosmetyczne, bawełniane myjki do ciała, kryształy ałunu, a w prawym dolnym rogu lewego zdjęcia fragment firanki, z której uszyłam woreczki na warzywa i owoce.

Ubrania

Kwestia odzieży jest mocno uzależniona od tego co podczas danego wyjazdu będziemy robili. Jeśli planujemy górskie wycieczki i chłodniejszy klimat, to weźmiemy oczywiście inny zestaw niż na plażę i +30 stopni.

Ogólnie nie polecam kupowania ubrań specjalnie na wyjazd. To kiepski pomysł, bo raz, że rzeczy stare to rzeczy sprawdzone, szczególnie z obuwiem nie ma sensu eksperymentować. Do tego, w przypadku kiedy nasz bagaż w drodze powrotnej okaże się za ciężki, to łatwiej pozbyć się spranego T-shitra niż nówki sztuki. 

Poniżej mój klasyczny skład odzieżowy na 2-3 tygodnie w ciepłym klimacie, gdzie jest trochę trekkingu, plażowania, świątyń, wielkich metropolii i małych miasteczek. Na kilka miesięcy takiej podróży wzięłabym to samo:

  • 4 pary skarpetek,
  • 4 pary majtek,
  • 2 staniki,
  • 4 koszulki na krótki rękaw,
  • 3 pary krótkich spodenek,
  • 1 para grubszych długich spodni (jeśli wyjeżdżamy w czasie polskiej zimy),
  • 2 pary legginsów,
  • 1 para cienkich długich spodni albo luźnych do połowy łydki,
  • zwiewna sukienka (zawsze biorę nigdy nie zakładam :P),
  • cienki letni kombinezon,
  • bluza,
  • cienka kurtka przeciwdeszczowa,
  • szal (do okrycia się w samolocie albo lokalnych autobusach kiedy klimatyzacja zacznie nas zamrażać),
  • cienka duża chusta (jako sarong albo do okrycia ramion / kolan przy odwiedzaniu świątyń),
  • okulary przeciwsłoneczne,
  • czapka z daszkiem  /  kapelusz,
  • 2 dwuczęściowe stroje kąpielowe,
  • pełne buty sportowe,
  • wygodne sandały / ewentualnie klapki,
  • japonki (pod prysznic i na krótkie przejścia).

 

W dniu wylotu mam na sobie rzeczy z powyższej listy i przeważnie staram się założyć, to co najcięższe. Siłą rzeczy, jeśli wylatujemy w ciepłe kraje, w trakcie polskiej zimy, to mamy na sobie długie spodnie, bluzę, kurtkę, szalik i pełne obuwie. W samolocie zawsze można się przebrać żeby po wylądowaniu w tropikach nie być zlanym potem w sekundę. 

Eletronika

Jeśli chodzi o gadżety elektroniczne to mój zestaw jest bardzo podstawowy:

  • telefon,
  • ładowarka do telefonu,
  • powerbank,
  • przejściówka do gniazdka, którą w moim przypadku stanowi uniwersalny adapter pasujący do różnych gniazdek elektrycznych. Mając taki gadżet nie musisz się martwić jakie gniazdko trafi Ci się w miejscu noclegowym, Twoja przejściówka ogarnie każde 🙂 Do kupienia na allegro za kilka złotych.

 

Pozostałe przedmioty

  • pęseta, cążki, pilnik do paznokci,
  • grzebień, gumki do włosów, wsuwki,
  • igła i nitka,
  • sznurek do rozwieszenia prania,
  • przewiewny woreczek, do którego można spakować niedosuszone ubrania i doczepić go do plecaka,
  • ręcznik szybkoschnący, np. taki,
  • latarka czołówka (jeśli planujemy nocne trekkingi albo nocleg w miejscu gdzie jest problem z prądem),
  • mały plecak i bawełniana torba, do których pakuję zakupy albo rzeczy na jednodniowe wycieczki,
  • saszetka na biodra, czyli tzw. nerka, w której trzymam pieniądze, telefon i inne drobiazgi,
  • przejrzysta kosmetyczka do płynów, np. taka (może być też zwykły przejrzysty woreczek strunowy),
  • saszetki i kosmetyczki, dzięki którym posortujemy ubrania, dokumenty i całą resztę. Jeśli nasz plecak nie otwiera się jak walizka, to wcześniejsze umieszczenie rzeczy w saszetkach i osobnych torebkach pozwoli nam łatwo i szybko wydobyć coś nawet z dna plecaka.
  • zatyczki do uszu, mój mózg nie ogarnia hałasu… po godzinach przebywania w samolocie bez stoperów wychodzę wycieńczona i z bólem głowy. Podróż z zatyczkami jest zdecydowanie o wiele mniej męcząca.
  • dmuchana poduszka żeby komfortowo uciąć sobie drzemkę,
  • zestaw do snorkelingu oraz buty do wody zakładając oczywiście, że będziemy na plaży. Jeśli nie chcesz odbierać sobie miejsca w plecaku, to tego typu sprzęt można również wypożyczyć albo kupić na miejscu. Jeśli bierzemy udział w zorganizowanej wycieczce (typu hopping island), to płetwy i maski są często wliczone w cenę atrakcji.
  • peleryna przeciwdeszczowa i parasolka,
  • przekąski (orzechy, batony i cała reszta wg uznania),
  • wielorazowa butelka na wodę, 
  • wielorazowe sztućce, a do tego metalowa albo bambusowa słomka do napojów.

 

Poniżej znajdziesz link do pliku PDF z checklistą oraz ważnymi tipami. Możesz go wydrukować i odhaczać pozycje podczas pakowania. Zostawiłam tam trochę miejsca również na Twoje notatki.

W pliku, oprócz checklisty, znajdziesz wykaz czynności, które w podróży i życiu codziennym, pozwalają na ograniczenie ilości „produkowanych” przez nas śmieci. Wystarczy tylko odrobina chęci i dobrej woli, aby spowolnić tempo powstawania tej sterty plastiku, którą i tak każdy z nas ma na swoim sumieniu.

Tyle bagażowych kwestii ode mnie. Tworząc tą listę na pewno ułatwiłam pakowanie sobie, ale mam nadzieję, że Tobie również. Daj znać czy wpis przydał Ci się, a może masz jakieś jakieś swoje patenty na podróże less-waste i chcesz się nimi podzielić? 😉

Dzięki za poczytanie,

DO POBRANIA

NAJNOWSZE WPISY

chorwacja samochodem
Chorwacja samochodem – plan 10-dniowego wyjazdu

Chorwacja samochodem? Czemu nie! Na miejscu czeka śródziemnomorski klimat, turkusowe jeziora, malownicze wodospady, chłodne jaskinie, górskie szlaki, piękne plaże, warowne twierdze, klimatyczne miasteczka, a na każdym kroku towarzyszą nam widoki...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.